72. rocznica pogromu kieleckiego. Relacja.

Wydarzenia związane z 72. rocznicą pogromu kieleckiego rozpoczęło spotkanie autorskie z Kristofem Bieniem, autorem opowieści graficznej „Naród wybrany” oraz wernisaż wystawy pokazujących fragment pracy, które miało miejsce 1 lipca 2018 roku. – To ważne, że to jest komiks, bo teraz, gdy odeszli już ostatni świadkowie Zagłady, nie wiemy już, jak opowiadać o tych wydarzeniach. Oni wiedzieli – oni opowiadali swoje historie, opowiadali swoje życie i emocje. Jak teraz o tym opowiadać? Jakim językiem? – mówił, wprowadzając do spotkania, Bogdan Białek. O wydawnictwie opowiadali kielecki prozaik i poeta, Grzegorz Kozera i sam autor komiksu, który zdradził również, że pracuje nad utrzymaną w podobnej stylistyce opowieści graficznej dotyczącej pogromu kieleckiego.

Drugie spotkanie, które miało miejsce 2 lipca, dotyczyło książki „Dalej jest noc. Losy żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski”. Gośćmi naszego instytutu była prof. Barbara Engelking, autorka jednego z rozdziałów i współredaktor całej publikacji oraz prof. Dariusz Libionka, który również opracował historię jednego z powiatów. Oboje są pracownikami Centrum Badań nad Zagładą Żydów PAN, które było współorganizatorem spotkania. Rozmowa, którą prowadził Bogdan Białek, cieszyła się ogromnym zainteresowaniem: Instytut wypełniony był po brzegi, a internetową transmisję obejrzało kilkaset osób.

Na dzień przed rocznicą odbył się koncert Symchy Kellera – kantora żydowskiego i znawcy chasydyzmu, zatytułowany „Bramy. Pieśni i modlitwy chasydzkie”. Pieśni chasydów są zawsze modlitwami, dlatego koncert był przede wszystkim modlitwą za ofiary pogromu.

Główne obchody miały w tym roku formę Marszu Pamięci i Modlitwy, który rozpoczął się 4 lipca o 15.30 pod pomnikiem „Menora”, poświęconym pamięci ofiar kieleckiego getta. Po krótkiej modlitwie psalmem, miały tam miejsca przemówienia. – Dzisiaj myślimy o ofiarach. O męczennikach. My – katolicy wierzymy, że męczeństwo uświęca. 4 lipca 1946 roku żydowscy Polacy zginęli męczeńską śmiercią za wiarę w to, że lepszy świat jest możliwy – mówił Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego. – Nie boje się mówić, że mój ojciec został ocalony z pogromu przez Polaka – mówił Jakub Kotlicki, którego ojciec był w Kielcach 4 lipca 1946 roku. Michał Sobelman, reprezentujący Ambasadę Izraela w Polsce, mówił że pamięć o pogromie w Kielcach stała się przestrogą, która była przywoływana w sytuacjach, gdy rozpoczynały się jakiekolwiek prześladowania ze względu na pochodzenie, nie zależnie, czy prześladowanymi byli Żydzi, Cyganie czy wyznawcy Islamu. Przewodniczący Gminy Żydowskiej w Katowicach, Włodzimierz Kac, mówił, że sama jego osoba świadczy o skali tragedii z 1946: przewodniczący społeczności żydowskiej z Katowic reprezentuje społeczność Żydów z Kielc, których już nie ma. Na koniec głos zabrał Naczelny Rabin polski,;. – Nie możemy zmienić tego, co było. Ale ważna jest nie tylko pamięć o tym co było 72 lata temu, ale to, co robią z tą pamięcią Kielczanie dziś. W naszych rękach jest to, jak budujemy Kielce dziś – mówił Michael Schudrich.

Uroczystość pod kamienicą przy planty 7, wzorem poprzedniego roku, poprowadziła młodzież. Najpierw krótkie wprowadzenie powiedział Adrian Adriański, uczeń jednej z kieleckich szkół średnich. Młodzi ludzie odczytali nazwiska zabitych, jednocześnie zapalając znicze przy kamieniach pamięci: tablicach z nazwiskami ofiar, które zostały przed tegoroczną rocznicą umieszczone w chodniku przed kamienicą. Projekt ten był możliwy dzięki wsparciu Odlewni Polskich S. A. oraz Stowarzyszenia Żydowskiego Instytutu Historycznego w Polsce. Następnie młodzież wraz z wszystkimi uczestnikami uroczystości zaśpiewała „Modlitwę o wschodzie słońca”, wiersz autorstwa Natana Tenenbauma, spopularyzowany w Polsce przez wykonanie Jacka Kaczmarskiego. Marsz Pamięci ruszył w kierunku cmentarza żydowskiego.

Uroczystości na cmentarzu miały charakter modlitewny. Żydowskie modlitwy za zmarłych odmówił Symcha Keller, duchowni chrześcijańscy modlili się natomiast psalmami. Kolejno odmówili je: ks. bp. Rafał Markowski, przewodniczącym Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Komisji Episkopatu Polski, biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburski w RP Jerzy Samiec, ks. Michał Jabłoński, proboszcz Parafii Ewangelicko-Reformowanej w Warszawie, ks. Wojciech Rudkowski, proboszcz parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Radomiu oraz kieleccy księża: reprezentujący biskupa Jana Piotrowskiego ks. Mirosław Cisowski i dyrektor Zespołu Szkół Katolickich ks. Jacek Kopeć.

Uczestnicy marszu mogli także obejrzeć efekt pracy uczestników odbywających się na początku wakacji warsztatów dla młodzieży „Młodzi pamiętają”. W oknach kamienicy przy Planty 7/9 umieszczono zdjęcia miejsc związanych z kielecką społecznością żydowską, wykonanych przez młodych ludzi pod opieką Antoniego Myśliwca, członka Związku Polskich Artystów Fotografików. Natomiast na grobie dzieci żydowskich zamordowanych 23 maja 1946 zamocowano ceramiczne przedstawienia zabawek, które wykonali uczestnicy warsztatu ceramicznego prowadzonego przez p. Elizę Rajsz, nauczycielkę Liceum Plastycznego w Kielcach i instruktorkę w pracowni ceramicznej na Bazie Zbożowej.

Wieczorem, po Marszu, w Instytucie Kultury Spotkania i Dialogu odbył się koncert współorganizowany przez Beit Warszawa. Pieśni żydowskie, głównie w języku jidysz, zaśpiewali Cindy Paley – amerykańska kantorka i edukatorka muzyczna oraz Menachem Mirski – członek zespołu Klezmaholics. Koncert, który był również modlitwą, poprowadził rabin Haim Dov Beliak.

Ostatnim elementem obchodów była msza odprawiona w rocznicę pogrzebu w Kościele Akademickim św. Jana Pawła II przy ulicy Wesołej w Kielcach. W krótkim wprowadzeniu Bogdan Białek przypomniał słowa Biskupa Kaczmarka, który wprost pisał, że za pogromem kieleckim stała nienawiść wobec Żydów. Rektor kościoła, ks. Rafał Dudała, powiedział w kazaniu: – To wyzwanie: wyrwać serce i umysł ze schematu uprzedzeń, ze stereotypu złych uczuć, co Ewangelia i Kościół dawno ogłosiły jako złe, grzeszne, diabelskie -. Po liturgii odczytano modlitwy papieży Jana Pawła II i Franciszka za Żydów, a także niezwykle poruszający tekst modlitwy deportowanego Żyda o nieznanym nazwisku, odnaleziony w archiwach jednego z obozów koncentracyjnych.