Sabina Baral: „Zapiski z wygnania”

Za nami kolejne festiwalowe spotkanie. We wtorkowy wieczór naszym gościem była Sabina Baral, autorka książki „Zapiski z wygnania”, która w 1968 roku musiała wyjechać z Polski, zostawiając za sobą całe dotychczasowe życie. – Rozmawialiśmy już długo na temat 1968 roku. Rozmawialiśmy też o wygnańcach, uchodźcach, uciekinierach, migrantach. Sabina mówi o sobie, że jest wygnańcem – podkreślał na początku spotkania Bogdan Białek.

Sabina Baral uczęszczała do żydowskiej szkoły we Wrocławiu. Z 36 uczniów, którzy przygotowywali się do matury, po wydarzeniach marcowych została w Polsce tylko jedna osoba. 35 wyjechało – w różne strony, każdy tam, gdzie mógł, gdzie miał rodzinę lub znajomych. Autorka opowiadała o swojej młodości, poczuciu smutku i żalu, czekaniu na chociaż jedno „przepraszam” ze strony Polski oraz potrzebie odnalezienia dawnych przyjaciół.

– Ja nie miałam dookoła siebie nikogo, kto mnie znał młodą. Nie miałam nikogo, z kim się bawiłam jako dziecko, kto znał moich rodziców, nie miałam w ogóle kontekstu mojego wcześniejszego życia. A ja naprawdę chciałam mieć kogoś, kto pamiętał moją beztroskość, albo kogoś, z kim się kłóciłam w piaskownicy – opowiadała Sabina Baral, nie ukrywając wzruszenia.

Publiczność zadawała pytania dotyczące kontaktów z Polską, odzyskanych przyjaźni, próby odzyskania polskiego obywatelstwa oraz uczenia się na nowo polskiego języka. Oprócz wielu ciepłych słów kilkakrotnie padło również szczere „przepraszam”, w imieniu tych, którzy powinni je wypowiedzieć wiele lat temu. Uczestnicy spotkania byli ogromnie poruszeni oraz zawstydzeni, że tak wiele dramatów polska władza zgotowała ludziom, pozbawiając ich ojczyzny i korzeni.