W świątyni serca

 

W świątyni serca

ANDRZEJ AHMED SARAMOWICZ

W duchowości muzułmańskiej doświadczanie Boskiej Opatrzności zaczyna się w nas samych: ten, kto pozna siebie, ten również pozna swego Pana. Droga tych, którzy poszukują Boga, wiedzie przez murakabę – medytację serca, szlifowanie serca. Tylko tak mogą Go ujrzeć.

ANDRZEJ AHMED SARAMOWICZ – wieloletni uczeń Szajcha Hazrata Azad Rasoola. Założyciel i koordynator Szkoły Nauk Sufich w Warszawie, udziela instrukcji w dziedzinie medytacji i praktyk sufickich. Autor tekstów z dziedziny duchowości muzułmańskiej, tłumacz książki W stronę serca. Prezes i założyciel Polskiej Fundacji Sufich im. Dżalaladdina Rumiego. Zaangażowany w dialog międzywyznaniowy, zainicjował pierwsze w Polsce obchody Światowego Tygodnia Międzywyznaniowej Harmonii.

Suficki mistrz Sajjid Abdul Bari Szach powiedział kiedyś:«Przy­wrócenie życia osobie umarłej nie jest wielkim cudem». Jego uczeń spytał zdumiony: «Jeśli nie uznamy za cud przywrócenia życia zmarłemu, czym w takim razie jest cud?». Sajjid Abdul Bari Szach odpowiedział: «Większym zadaniem jest obudzenie martwego serca. Obudzenie martwego serca leży poza możliwościami każdego człowieka, jeśli łaska Boga nie wesprze jego wysiłków». (W stronę serca, Szajch Hazrat Azad Rasool)
Nie pomieści ziemia ani niebiosa Serce w wielu tradycjach religijnych i kulturowych uważane jest za centrum witalnych sił człowieka, siedlisko emocji, intuicji oraz ludzkiej duszy. Sufi uważają, że serce jest najważniejszym spośród wszystkich ludzkich narządów, ponieważ jest miejscem, gdzie Transcendentna Rzeczywistość wchodzi w kontakt z człowiekiem. To narząd intuicji i Boskiego Objawienia. Serce jest miejscem spotkania między ludzką a niebiańską rzeczywistością, w którym przebywa Duch Boga. Prorok islamu Mahomet powiedział kiedyś, że jest ono Tronem Wszechmiłosiernego Boga, Tronem, który obejmuje sobą cały wszechświat. Poprzez Proroka Bóg przekazał znamienne słowa: „Ziemia ani niebiosa pomieścić Mnie nie potrafią, ale potrafi serce Mojego wiernego sługi”. To zapewne do serca – jako sfery ludzkiego wnętrza – Chrystus odniósł się w słowach: „Albowiem oto królestwo Boże wewnątrz was jest” (Łk 17, 21). Święte pisma wielu religii nakazują człowiekowi utrzymywać serce w stanie czystości, jako warunek zbawienia. „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8). Doktryna o centralnej roli serca w intuicyjnym pojmowaniu mądrości i jedności jest uniwersalna. Zarówno Biblia, jak i Koran mówią o wiedzy serca. W chrześcijaństwie już wiele wieków temu Ojcowie Pustyni nauczali o duchowym, mistycznym i symbolicznym znaczeniu rzeczywistości serca. Ich nauki zapoczątkowały nurt mistyczny hezychazm, który ma długą historię w tradycji Kościoła wschodniego. Doktrynę tego nurtu w najpełniejszy sposób rozwinął św. Grzegorz z Palamas. W hezychazmie modlitwa serca związana była z jego mistycznym i teologicznym znaczeniem. W nauczaniu Kościoła Katolickiego zamiast o sercu wiernego zaczęto mówić o sercu Chrystusa, a na bazie oddania się Świętemu Sercu Jezusa rozwinęła się nowa duchowość. W chrześcijańskiej doktrynie serca obecne są pewne tezy, które odnajdujemy również w judaizmie – serce związane jest z duszą człowieka i jest centrum ludzkiego bytu. W mistycyzmie żydowskim duchowość serca została dalej rozwinięta w idei złamanego lub skruszonego serca (levnichbar), a żydowscy mistycy podkreślali, że aby sięgnąć Boskiego Majestatu, należy wpierw rozedrzeć własne serce. Islam dysponuje bogatą literaturą na temat intelektualnego i duchowego znaczenia serca. W samym Koranie jest ponad 130 odnośników do serca (arabskie kalb), wiele nawiązań do serca znajdujemy także w hadisach, opowieściach o czynach i wypowiedziach proroka Mahometa. Niemal wszystkie traktaty sufickie wspominają o sercu lub odnoszą się do kwestii ogólnie określanych jako „sprawy dotyczące serca”. W metafizycznych i duchowych tekstach muzułmańskich spotykamy takie określenia, jak: pokarm serca, uzdrowienie serca, światło serca. Mało tego, w islamie istnieje wiele określeń dla serca, używanych w zależności od tego, o jakiej płaszczyźnie rzeczywistości się mówi. Oczyścić serce
dla Boga Formułując muzułmańską koncepcję serca, zarówno na poziomie metafizycznym, jak i znaczeniowym, warto zatrzymać się nad słowem kalb, które oznacza zmianę i transformację. Rdzeń tego słowa, „klb”, znajduje się również w zmutowanej formie w innym słowie – kibla, które oznacza punkt, w stronę którego kieruje się modlący. Tym kierunkiem jest sama świątynia „Domu Boga”, czyli Kaba. Z perspektywy duchowej Kaba jest symbolem serca, jedynego miejsca w człowieku, gdzie może zamieszkać Wszechmiłosierny Bóg. Gdy pięć razy dziennie muzułmanin modli się do Boga, kierując się w stronę Kaby, tak naprawdę kieruje się w stronę własnego serca. Serce człowieka upadłego możemy porównać do Kaby sprzed islamu, kiedy świątynia była pełna bożków. Gdy prorok Mahomet tryumfalnie
wkroczył do Mekki, poprosił swoich towarzyszy, aby usunęli wszystkie bożki i oczyścili Dom Boży, który zbudował Adam, a który odbudował Abraham na cześć Jedynego Boga. Warunkiem osiągnięcia bliskości z Bogiem jest zatem całkowite oczyszczenie serca ze wszystkich idoli i wyrzucenie z niego wszystkiego, co nie jest Bogiem, aby On Jedyny mógł tam przebywać. W Ewangelii Świętego Mateusza (Mt 6, 24) czytamy: „Nie możecie służyć Bogu i mamonie”. Bóg jest Jeden i nie przejawia się w obecności innych bożków. Dżalaladdin Rumi, muzułmański mistyk i poeta, ujął to w swoim wierszu:
Przybył z drogi mąż pewien.
Pukał do drzwi druha. Kim jesteś? – druh zapytał –
Kto do drzwi tych puka? Ów rzekł – Jam jest! Druh wówczas
– Odejdź stąd! – powiedział – Przy tym posiłku miejsca na surowe nie ma! Co surowe, rozłąki tylko ognie ważą, sprzeczność pomiędzy nami niech ognie wyprażą. Odszedł od drzwi nieszczęsny, ruszył na wygnanie Ogień piekł go rozłąki,
spaliło rozstanie. Wypalony, dojrzały powrócił po roku, Do druha domu wszedł i,
stojąc u progu, Zapukał do domostwa pierścieniem kołatki. Drżał, że słowo niegodne znów wejdzie na wargi. – Ktoś jest? – spytał przyjaciel.
– Kto tam u drzwi stoi? – Tyś jest! – rzekł doń głos z zewnątrz. Ty u drzwi tych stoisz! – Teraz, kiedy mną jesteś, niech „ja” w dom ten wejdzie! Obu „ja” to domostwo nie mogło pomieścić! (przekład Joanna Majewska) Kto pozna siebie… W oparciu o nauki koraniczne i nauczanie Proroka zawarte w „Sunnie”, która jest pierwszym i najbardziej autorytatywnym komentarzem słowa Bożego, muzułmańscy mędrcy stworzyli rozbudowaną (jednocześnie metafizyczną, kosmologiczną i antropologiczną) doktrynę dotyczącą serca. Sufi opracowali całą metodologię, drogę, którą zmierza ten, kto poszukuje Boga. Zawiera ona dość złożone praktyki, takie jak medytacja serca (murakaba) czy wspominanie Boga (zikr). Zgodnie z naukami sufich ścieżka doświadczenia Boskiej Obecności zaczyna się w nas samych, stąd znane powiedzenie: „ten, kto pozna siebie, ten również pozna swego Pana”. Bóg jest obecny, ale nie widzimy Go, ponieważ oczy każdego człowieka są zakryte przez zasłony niewiedzy, a serce pokrywa rdza. Człowiek jest istotą skoncentrowaną na sobie, pierwszym warunkiem wkroczenia na drogę poznania Boga jest wyrwanie się z egocentryzmu. Dopiero wtedy, gdy zacznie szlifować swoje serce, zasłony rozsuną się i rdza opadnie, a człowiek będzie w stanie ujrzeć Boga. Przez wieki mistrzowie suficcy rozwinęli naukę osiągania tego oczyszczenia. Odkryli, że oprócz umysłu człowiek posiada też inny ośrodek świadomości umożliwiający zdobycie wiedzy – serce, więc udoskonalili techniki aktywujące serce, rozwijające głęboką intuicję i prowadzące do duchowego rozwoju. Wyszlifowane serce staje się zwierciadłem, które odbija w świadomości światło prawdy. Wraz ze światłem przychodzi zrozumienie sposobu istnienia Boga – tego, że wszechświat wraz z całą zawartością jest jedynie Jego odbiciem. Nasze istnienie także jest odbiciem Wyższej Istoty. Ciemność serca W hadisach czytamy, że serce jest źródłem wiedzy. Prorok Mahomet powiedział kiedyś, że złe uczynki podrażniają serce. Serce zawsze wie, kiedy człowiek postępuje źle – to dlatego ludzie czyniący rzeczy niegodne, ostatecznie sami są dotknięci ich negatywnymi skutkami. Tę zależność świetnie ilustruje Zbrodnia i kara Fiodora Dostojewskiego – człowiek nie może żyć ze świadomością popełnionego czynu, ponieważ jego serce jest tym dotknięte; zbrodnia staje się karą dla sprawcy. Kiedy człowiek postępuje wbrew swojemu sercu, działa również przeciwko swojej duszy. W efekcie wchodzi w stan duchowego niepokoju i stara się to ukryć (kufur, „zakrywanie czegoś”), używając alkoholu, rzucając się w wir intymnych relacji, walcząc o władzę i sławę lub pogrążając się w stanie infantylnej beztroski. Wszystkie te „ukrywające” działania pomagają zapomnieć człowiekowi o jego właściwej naturze. Tym sposobem odcina się od swojego serca i staje się kafirem, czyli niewiernym (słowo kafir oznacza nie tylko niewiernego, ale też osobę, która odrzuca wiarę w Boga, zaprzecza lub ukrywa prawdę). Sufi przywiązują ogromną wagę do utrzymania serca w stanie czystości i ochrony serca przed ciemnością, czyli negatywizmem. Według nich najlepszą metodą utrzymania serca w stanie światłości jest modlitwa, wspominanie Boga i medytacja. Prorok Mahomet powiedział kiedyś: „Jest taka część ciała ludzkiego, która jeśli jest zdrowa – wtedy całe ciało jest zdrowe, ale gdy się psuje, psuje się również całe ciało. Tą częścią jest
serce”. Okno Boga W dzisiejszych czasach duchowe znaczenie serca zostało zredukowane do sentymentalnej idei miłości romantycznej, miłości bałwochwalczej i egocentrycznej. Nawet religia – pozbawiona duchowości i możliwości bezpośredniego mistycznego doświadczenia – ogranicza się do zewnętrznej formy. Zajmuje się bardziej światem doczesnym niż wiecznym, nie odpowiada na duchowe pragnienie człowieka. Patrząc na współczesny świat, można odnieść wrażenie, że ludzie niemal całkowicie zatracili poczucie, kim są, skąd pochodzą i dokąd zmierzają. Zatracili równowagę między duchem i materią. Ich serca spowiła mgła i wypełnili je idole. Sufi upatrują światłość umysłu w bezpośredniej relacji ze światłością serca. A zatem ubóstwo człowieka oznacza dziś nie tyle niedostatek materialny, co duchowy. To bezpośrednia przyczyna ludzkiej tragedii we współczesnym świecie. „Czyż oni nie chodzili po ziemi i czy nie mieli serc, żeby dzięki nim rozumieć, albo uszu, żeby dzięki nim słyszeć? To nie ich oczy są ślepe, lecz ślepe są serca w ich piersiach”. (Koran 22:46) Jeśli nie odzyskamy swojego serca, stracimy najcenniejszy skarb otrzymany od Boga w momencie naszych narodzin. „Zaprawdę, Bóg nie zmienia tego, co jest w ludziach, dopóki oni sami nie zmienią tego, co jest w nich!”, przypomina Koran (13:11).
Optymizm niosą słowa Dżalaladdina Rumiego: Posłuchaj, otwórz okno Boga i zacznij radować się patrząc na Niego. Zajmowanie się miłością polega na wstawieniu okna w sercu, bo serce jest oświecone pięknem Umiłowanego. Wpatruj się w twarz Umiłowanego! To leży w twojej mocy, przyjacielu.

[/wpmem_form]